Prawie trzy miesiące później.....
......jestem zawodowo w tym samym miejscu, ale z mocną pozycją. I ze spostrzeżeniem, że długo tam miejsca nie zagrzeję.
Trzy miesiące od poprzedniego wpisu muszę odnotować, że udało mi się przynieść ze żłobka pierwszą jelitówkę. Wczoraj chorowałam ja, dzisiaj Obywatel. Dzisiaj też nasza siedemnasta rocznica zaobrączkowania. Lecę sprawdzić czy ma swoją nazwę.
O. Jesteśmy niedookreśleni i tkwimy wciąż między 15 a 20 rocznicą, czyli obchodzimy wciąż kryształową (albo szklaną). Dopiero 20 będzie miała swoją nazwę i będzie Porcelanową. Fajansiarską czyli.
Tyle rzeczy nie odnotowałam w przeciągu ostatnich dwóch miesiecy.....ale zbiegło się to z otwarciem nowej grupy w żłobku. Pracy miałam po pachy. Wracałam do domu ledwo żywa. Odkąd pracuję z tak małymi dziecmi, doceniam ciszę. Wyłaczam tv, radio, wszytsko w pomieszczeniu, do którego wchodzę. I właśnie teraz, kiedy grupy żłobkowe ustabilizowane mniej więcej, nasza szefowa zaczęła gmerać coś przy naszym zespole i jedno wypowiedzenie już leży u niej na stole. Za chwilę druga osoba położy rezygnację. I coś czuję, że trzecią osobą będę ja.
Piękna pogoda. Słońce. Ichnascie stopni w plusie. I dodatkowa godzina spania w gratisie z okazji zmiany czasu. Aż żal, że siedzimy w domu. Ale nasze żołądki powywracane do góry nogami.
W minionych tygodniach miałam dwa sny.
W jednym siedziałam na ławce, piękna pogoda, obserwowałam dzieciaki, które wracały ze szkoły do domu. Zobaczyłam Jana, który właśnie przechodził przez ulicę. Na środku ulicy była wielka kałuża i on chciał ją rozchlapać i do niej wskoczył. Okazało się, ze to była jakas dziura w ziemi i wpadł do środka, woda go przykryła. Rzuciłam się z pomocą i zaczęłam go wyciągać, pewnie nie spodziewał się, że tak głęboko i nie nabrał odpowiednio dużo powietrza w płuca, jak go wyciągnęłam, był ledwo żywy.
Drugi sen dotyczył Obywatela i jego podróży służbowych. W życiu realnym Obywatel wziął drugi etat, ktory wiąże się z podrózowaniem do innych miast. Ja się boję tych podróży, boję się potencjalnych wypadków. To odbija się w moich snach. Śniłam o tym, że dostałam wiadomosć, że już go nie ma. Że zginął w jednej z takich podróży. Rozdzierające uczucie po przebudzeniu.