Bezrobocie, dzień 39
Kiedy wszyscy poszli spać, wlazłam w internety i wpadłam na test pt. "Jakim pączkiem jestes?"
No doprawdy.
10 pytań. Poszłam jak burza i wyszło mi, że jestem fit-pączkiem (bez cukru i glutenu! Nieustannie starsz się być kimś, kim tak naprawdę nie jesteś. Pora zaakceptować fakt, że bliżej Ci do kulki - chyba: kluski - mocy, niż do pączka. Spójrz prawdzie w oczy, ona Cię wyzwoli).
Pokombinowałam, przemyślałam i wpadłam na to, dlaczego test wyszedł tak, a nie inaczej. Jedno z pytań brzmiało mniej więcej tak: wyobraź sobie, że bierzesz udział w konkursie na to, kto zje największą ilość pączków w określonym czasie. Możesz sobie wybrać partnerkę do tej konkurencji: 1. Gosia Rozenek, 2. Magda Gessler, 3. Ania Lewandowska, 4. Asia Przetakiewcz.
Wybrałam Gessler bez zastanowienia, a to był błąd, bo ona wygląda jak pączuś i to mnie zmyliło. To te pozostałe wygladają na takie, co to jak dorwą się do pączka, to zassają i na jednym się nie skończy.
Aneksem zrobiłam poprawkę i zamiast Magdy, zaznaczyłam Gosię. Wynik testu uległ diametralnej zmianie i brzmiał teraz tak: Jesteś pączkiem z adwokatem! Jesteś urodzoną duszą towarzystwa. Jednak prawdziwie docenić potrafią Cię jedynie osoby o wyszukanym smaku. Nie zmieniasz się pod wpływem chwilowych trendów,a to zapewniło Ci grono oddanych smakoszy, którzy niezmiernie CIę cenią. I chyba chodziło o alkoholików.
Przypomniało mi się jedno z pytań o nadzienie. Że gdybym miała poczęstować pączkiem kogoś, kogo nie lubię, to jakie nadzienie bym wcisnęła w pączek? Zawiesiłam się między nadzieniem z chrzanu a nadzieniem z fasolki po bretońsku.
Dodaj komentarz